• Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;) - 2015 -
  • Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;) - 2015 -

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

Wtorek, 29 września 2015 rok, godzina 21:41 Autor: Tata

Urlop w tempie malucha - wpis na blogu w tempie dorosłego Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

W tym roku zaliczyliśmy swój pierwszy, prawdziwy, rodzinny urlop. Główny cel był prosty - wypoczynek dla wszystkich, czyli rodzinne równouprawnienie.
Celem podróży były Kaszuby - aby za daleko nie jechać i poznać to co się ma pod nosem.

Na pierwszy ogień poszedł kemping w Przywidzu - 44km od naszego domu.

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)



Już pierwszego dnia wskoczyliśmy na rower wodny

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

    
Nie daleko namiotu był plac zabaw a tam trampolina, dziewczyn nie trzeba było namawiać... Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)



Niedaleko Przywidza, w Blizinach jest Świat Labiryntów, czyli labirynt w kukurydzy, ale zanim tam nas wpuszczono przeszliśmy mały trening

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

    
A po powrocie...

Relaks na trawie

Relaks na trawie

    
Smażenie wcześniej złowionych ryb

Smażenie wcześniej złowionych ryb

    
Zabawa z namiotowymi sąsiadami

Zabawa z namiotowymi sąsiadami

    
Dokumentacja podróży

Dokumentacja podróży



Po kilku dniach opuściliśmy kemping w Przywidzu i udaliśmy się do Wdzydz Kiszewskich, a tam...

Lila uczyła się surfowania

Lila uczyła się surfowania

    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Ogólnodostępna wieża widokowa

Ogólnodostępna wieża widokowa

    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Relaks w przystani... kilkanaście metrów od namiotu

Relaks w przystani... kilkanaście metrów od namiotu


Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    


We Wdzydzach było pięknie, ale oprócz nas polubiły te miejsce jeszcze komary :) zmusiły nas do wykazania się rozsądkiem i powrotu do domu w celu regeneracji.
Z lekkim niedosytem wróciliśmy do Gdyni.
Tam następnego dnia zrozumieliśmy, że dostaliśmy okazję aby odwiedzić Targ Dominikański

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)



Tym razem tata postanowił nie mówić już więcej o swoich niespełnionych marzeniach tylko je realizować, jak w większości przypadków potrzebna jest tylko odwaga Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)

81 metrów nad poziomem rozsądku

81 metrów nad poziomem rozsądku


bungeeeeeee

bungeeeeeee




W bardziej przyjaznych warunkach reszta rodziny też mogła obserwować piękną, gdańską panoramę.

Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)
    
Urlop w tempie malucha - część pierwsza ;)



Następnego dnia pełni energii wróciliśmy na urlopowy szlak i ruszyliśmy do...
o tym niebawem w kolejnej części....

Poprzedni wpis:
« Stadnina Zielony Koń

Następny wpis:
Dzień Taty »