Zainteresowania
Świat jest taki interesujący. Zaczynając od własnej stopy, a kończąc na... No właśnie. Gdzie jest kres? Mam nadzieję, że uda nam się go nie wyznaczyć. Że zawsze będzie coś ciekawego co będzie motorem w życiu.
Świat jest taki interesujący. Zaczynając od własnej stopy, a kończąc na... No właśnie. Gdzie jest kres? Mam nadzieję, że uda nam się go nie wyznaczyć. Że zawsze będzie coś ciekawego co będzie motorem w życiu.
Ponieważ dawno nas tu nie było, trochę sytuacji i przygód sfotografowanych przez tatę się nazbierało. Poza tym pogoda ostatnio dopisuje, a wraz z temperaturą wzrasta nasza mobilność. Dziś drugi wpis, o tym, jak i gdzie Kala się przemieszcza, poznając przy tym nowe osoby i miejsca. Od niedawna już w spacerówce. Częściej jednak z tatą w nosidle. Autem, w odwiedziny do rodziny i nie tylko. Poznała obie prababcie. I całe grono wujków i cioć. Jest zadziwiona wszystkimi ...
Dawno nas tu nie było... A w międzyczasie wyrosły dwa zęby. W związku z tym jesteśmy po pierwszej wizycie u Pani Dentystki. Kalina dostała szczoteczkę do zębów i intensywnie jej używa ;) Czekamy na Wróżkę Zębuszkę.
Amerykańscy naukowcy odkryli, że przeciery jabłkowe, marchewkowe itp nie są wcale zdrowe dla małego dziecka. Sugerują oni dietę zróżnicowaną, bogatą w mikroelementy oraz wzbogacaną sosem czosnkowym.
Coraz cieplejsze dni, coraz dłużej słońce świeci na błękitnym niebie, coraz mniej chce się siedzieć zamkniętym w czterech ścianach. Przyjście wiosny niezaprzeczenie zachęca do spacerowania. Świeże, rześkie powietrze, zapach lasu i ptaki umilające swym śpiewem spacer. Do świadomości powoli dociera spostrzeżenie, że wózek Kaliny jest zbędną barierą odgradzającą od świata zewnętrznego. Czas spróbować czegoś innego. Czegoś co pozwoli naszej małej, zapalonej obserwatorce w ...
A ja mam wrażenie jakby to był miesiąc. Z drugiej strony patrząc na to jak bardzo zmieniła się Kalina... to w sumie były trzy długie miesiące. Już zdecydowanie jest bardziej "tutejsza" niż taka "brzuszkowa". Poza tym, że odłożyłam już masę zbyt małych śpiochów zmieniło się także jej zachowanie. Potrzebuje przestrzeni, a nie tak jak wcześniej ciasnoty. Już nie jest takim małym "przykurczem". Odczuwa swoje potrzeby i bardziej wyraźnie daje o nich znać. Dużo mniej płacze. ...
Było ciężko... Ale już potrafię: leżeć z pół godziny z uniesioną głową uśmiechać się włożyć do buzi całą dłoń a także chwycić i podgryźć swoje zwierzaki Jakby tego było mało, hipnotyzuję swoim spojrzeniem
Kalina urodziła się 6 grudnia, kilka dni po planowanym terminie. Ważyła 4075g i mierzyła 59cm. Wyglądała jak prawie miesięczne dziecko. Miała bardzo silny odruch ssania i od pierwszego dnia podnosiła główkę. Przez pierwsze trzy dni, które spędziłyśmy w szpitalu, byłyśmy prawie nierozdzielne. Kalinka cały czas jadła i spała - także przy piersi. Dopiero w domu zaczęła poznawać świat. I na początku jej się nie spodobało. Nie lubiła być rozbierana i ubierana, do tego nie ...
Dzieje Kalinki rozpoczęły się jeszcze zanim się urodziła... Najpierw była ona Tymkiem. Na początku dała mocno popalić i w zasadzie położyła mamę do łóżka na ok miesiąc. Mimo to szykowaliśmy dla niej przytulne gniazdko w Gdyni. Po trzech miesiącach zaczął się przyjemny okres z rosnącym brzuszkiem. Już wtedy słuchała muzyki od reagge po klasykę oraz bajek. Jeździła też rowerem i ćwiczyła jogę oraz Thai Chi. Nie było żadnych przeszkód, więc udała się na kilka imprez. Na ...